Strona:PL Gąsiorowski Wacław - Królobójcy.djvu/311

Ta strona została uwierzytelniona.

mówił „Maszy“ i z całą gwałtownością nie pozwalał jej się „wtrącać“. Cesarzowa więc przystąpiła do Pobiedonoscewa — i odtąd datować się zaczyna jej wpływ, o którym wiedzieli wszyscy, krom cesarza samowładcy. Za przykładem cesarzowej poszli ci, którzy pragnęli coś u dworu znaczyć, czemś być w państwie rosyjskiem. Wobec Pobiedonoscewa schylili głowy nawet wielcy książęta, lecz nie wszyscy.
Więc linja Konstantynowiczów, pochodząca od Konstantego Mikołajewicza, niedoszłego współzawodnika Aleksandra II, była w niełasce zupełnej. Również w niełasce był stryj cesarza, Mikołaj Mikołajewicz, pamiętny operacjami finansowemi podczas wojny rosyjsko-tureckiej (1877—1878). Jeden stryj Michał cieszył się względami Aleksandra III.
Lecz Aleksander III miał braci rodzonych, Włodzimierza, Aleksieja, Sergjusza i Pawła. Dwaj ostatni, jako jeszcze młodzieńcy, znaczyli mało — dwaj pierwsi jednak starali się realizować najsilniej swe uprzywilejowane stanowiska.
No, lecz tu nie było innej rady, jak przylgnąć do Pobiedonoscewa, gdyż on jeden dawał widoki wpływu na cesarza…
Ba, a przecież o wpływ ten musiało iść bardzo i Włodzimierzowi i Aleksiejowi, którzy chcieli ratować swe obcięte listy cywilne i nie myśleli ograniczać swej żyłki utracjuszowskiej…
I tu oszczędność Aleksandra III zgubne wywołała objawy, bo przekupstwo rozwielmożniła nawet śród rodziny monarszej.
Są to rzeczy gorzkie, smutne, przykre, ale prawdziwe i znane Petersburgowi, że po dworach wielkoksiążęcych zaczęła się gra w karty, gra obracająca kro-