Strona:PL Gąsiorowski Wacław - Królobójcy.djvu/313

Ta strona została uwierzytelniona.

i ustać nie mogła, gdyż rewolucjoniści ani myśleli oręża do pochwy chować.
Żandarmerja ochrony wpadała raz po raz na ślady zamachów i spisków na życie cesarza. Wpadała już i wtedy na zamachy, gdy ich nie było!! Co łatwo zrozumieć, biorąc pod uwagę, że monarcha rosyjski, zasnąć już nie mógł, nie wysłuchawszy raportu, że znów mordercze zamiary zostały udaremnione. Każde wykrycie dawało Aleksandrowi III pewien odpoczynek dla imaginacji. Stąd tajna policja, postrzegając, że brak nowych wykryć wywołuje przeświadczenie, że ona nie dość energicznie się sprawia, zaczęła już i sama fabrykować zamachy, aby je potem udaremniać.
Za przyczynek do historji paniki, która grasowała na dworze cesarskim niech posłuży jeszcze ten stwierdzony fakt.
Koronacja Aleksandra III (1883 r.) napawała lękiem dwór, boć albo trzeba było lasami bagnetów otoczyć monarchę a więc i cały urok odebrać uroczystości, albo mieć pewność, że tylko przypadek może ochronić cesarza od bomb nihilistów.
Owoczesny minister dworu, książę Woroncow-Daszkow, umyślił pojednanie z nihilistami i, wraz z potentami takimi, jak Szczerbatow i Szuwałow, wygotował plan przymierza. A więc postanowiono za cenę okupienia bezpieczeństwa cesarza podczas koronacji — dać wolność więzionemu Dobrolubowowi i zobowiązać się do wyjednania konstytucji na wzór pruskiej a, na poręczenie tych zobowiązań, wpłacić nihilistom miljon franków.
Na posła wybrano Polaka, dra Nowińskiego. Nowiński ruszył do Paryża i tu dotarł do Ławrowa. Ławrow zgodził się, ale żądał poręczenia od samego