ofiar w danej wojnie nie jest zbyt wygórowaną, to rządy Aleksandra III przeszły ją a nawet podwoiły!… Tak, Aleksander III unikał jedynie zatargów z sąsiadami, lecz swoim poddanym nie żałował żadnego z morderczych narzędzi.
Zamach pod Borkami nie był więc odosobnionym i nie był sporadycznym. Kroniki mówią, że, na trzy dni przed wybuchem, podczas pobytu cesarza w Kutaisie, na Kaukazie, pochwycono kozaka kubańskiego, uzbrojonego dynamitowymi pociskami. Kroniki mówią, że w dniu 1 marca 1887 roku, a więc w szóstą rocznicę śmierci Aleksandra II — pochwycono w pobliżu kazańskiego soboru pięciu studentów, którzy bombami chcieli powitać cesarza, jadącego na żałobne nabożeństwo. Powieszenie tych pięciu studentów (Uljanow, Generałow, Andrejuszkin, Osipow i Szewyrew) najlepiej objaśnia… „plotkę“.
I kroniki mówią dalej o rozmaitych podkopach, posyłkach zabójczych, truciznach, bombach i t. p. grożących raz wraz życiu monarchy.
I zamach pod Borkami był tylko ogniwem łańcucha zabójstw politycznych.
Już w styczniu roku 1890 (d. 11 stycznia) szef tajnej policji w Moskwie, kapitan żandarmerji Zołotuszin, podzielił los Sudejkina. W listopadzie zaś tegoż roku (d. 18) kula powaliła generała Seliwestrowa, dawnego szefa żandarmów i naczelnika inkwizycyjnego „trzeciego oddziału“ własnej, jego cesarskiej mości, kancelarji — oddziału, wskrzeszonego przez Aleksandra III. Kula skrytobójcy dosięgnęła Seliwestrowa w hotelu badeńskim, w Paryżu.
Mord ten wywołał gwałtowną akcję ze strony ambasady rosyjskiej i mord ten musiałby być, bez względu
Strona:PL Gąsiorowski Wacław - Królobójcy.djvu/332
Ta strona została uwierzytelniona.