Według tej nowiny, następca tronu miał postrzedz śmieszność manji podpisywania przez Aleksandra III papierów i podpisywania bardzo często rozporządzeń, których doniosłości monarcha nie rozumiał lub, dla nawału akt, zbadać nie był w stanie. Następca tronu z tego powodu, w rozmowie z ojcem, ośmielił się wytknąć cesarzowi, że pomimo uwag, często nie wie, co podpisuje… Monarcha ukarał syna aresztem domowym. Syn atoli nie dał się upokorzyć i, sporządziwszy formalny reskrypt do ministra dworu, nakazujący mu, aby cesarzowę, Marję Teodorówną wywiózł w ciągu 48 godzin z granic państwa, umieścił ten reskrypt w obwolucie swojej i położył na biurku ojca. Cesarzewicz bowiem, od czasu do czasu, w tej formie wyjednywał u monarchy jakieś drobne łaski dla swego otoczenia. Aleksander III bez wahania i namysłu podpisał ów reskrypt. Cesarzewicz, otrzymawszy swą obwolutę, zażądał posłuchania i, ponowiwszy wywody poprzednie, pokazał ojcu, że, w zapale kaligrafowania swego podpisu, — skazał żonę a matkę cesarzewicza na banicję…
Aleksander III wpadł w furję… Gromy gniewu monarchy spadły na cesarzewicza. Niełaska i uraza miała zapuścić tak głęboko korzenie, że aż zakwestjonować porządek następstwa tronu…
Bezpośrednim wynikiem gniewu było odsunięcie syna od dworu, bo dekret, skazujący go na odbycie nudnej i ciężkiej podróży na daleki wschód.
Ile w tej opowieści fantazji a ile prawdy dociec niepodobna z uwagi na blizkość wypadków. Jedynym, bezpośrednim faktem, było to, że w roku 1891 cesarzewicz wyjechał w pamiętną podróż po Syberji.
Podróż taka, przedsięwzięta do miejsc, gdzie dotąd
Strona:PL Gąsiorowski Wacław - Królobójcy.djvu/335
Ta strona została uwierzytelniona.