rozmiarami swymi przeszły wszystko, co w tym kierunku zdziałano…
Rząd bronił się zajadle, przepłacał siepaczów, którzy, w dalszym ciągu, wywoływali rzezie, rabunki i mordy wzajemne, którzy z całych sił dążyli do wywołania rozłamu klasowego, narodowościowego, wyznaniowego. Lecz rząd był już zbyt słabym, aby zapobiedz federacji związków… bo rząd nie był pewnym swego pierwszego i ostatecznego argumentu, wojska…
Federacja związków zażądała konstytuanty!… Kaukaz płonął, Finlandja odmówiła posłuszeństwa i własny formowała rząd, na południu Rosji już całe pułki się buntowały, pancerniki rosyjskie wywieszały czerwone sztandary, już i urzędnicy państwowi solidaryzowali się z rokoszem, dręczona przez „prawosławnych“ Niemców nadbałtyckich, Estonja wybuchnąła powstaniem, ziemie polskie zażądały praw, nie politycznych, nie obywatelskich ale ludzkich.
Trepow krwawił się we krwi, całą Rosję ogłosił w stanie wojennym, palił wsie, wyprawiał dzicz kozacką na rabowanie opornych, na gwałcenie kobiet, na katowanie bezbronnych.
Aż Trepow osłabł. Witte, zwycięzca z Portsmuth, został mianowany prezesem ministrów i zaczął od bicia się w piersi i ściskania rąk naczelnikom ruchu wyzwolenia…
A cesarz Mikołaj II, cesarz już nie mógł snać wątpić o tem, czy jego poddani dorośli do konstytucji… i ogłosił manifest konstytucyjny!!
Czy konstytucyjny?! Takby się zdawać mogło, wnioskując ze słów… a zamykając oczy na czyny…
Bo Witte do spółki z Trepowem, a dalej z bandą zbójecką w rodzaju Ignatiewa, Durnowo, Dubasowa,
Strona:PL Gąsiorowski Wacław - Królobójcy.djvu/382
Ta strona została uwierzytelniona.