Dalszy ciąg kroniki przynosi w tym samym okresie czasu już całą litanję zamachów i spisków, z ofiarami lub bez ofiar, udaremnionych lub chybionych.
Naprzykład, historja nowoczesnej i wczorajszej Hiszpanji mogła by już sama przez się wypełnić karty specjalnej księgi.
Biorąc atoli pod uwagę jedynie królobójstwa, brzemienne w daleko sięgające następstwa, należy przypomnieć tutaj zamordowanie króla portugalskiego i syna tegoż, następcę tronu, w dniu 1 lutego, 1908 roku. A w roku 1910 (dnia 5 października) ucieczkę przed zamachowcami z Portugalji króla Manuela.
Marzec roku 1913 (dzień 18) był dniem zamordowania króla greckiego, Jerzego, zamordowaniem w Salonikach tego, jak głoszono, najlepszego z królów, Duńczyka z rodu, mającego zawsze i jedną i tą samą ambicję używania życia i wyprawiania uciech, za które „płaciła Grecja“…
W ostatku dzień 29 czerwca roku 1914 stał się dniem mordu, popełnionego na osobach arcyksięcia, następcy tronu austrjackiego Franciszka-Ferdynanda, i jego morganatycznej żony, popełnionego w Sarajewie, a przygotowanego być może w Białogrodzie, w Petersburgu, a może nawet w Wiedniu albo Berlinie.
Dwa pierwsze z ostatnich trzech mordów były typowemi królobójstwami dla obalenia nienawistnego tronu, dla spowodowania zmiany ustroju państwowego, mord ostatni, trzeci, był mordem na tle walki o tron, walki o panowanie, walki między władzcami o władzę. Instygatorom zabójstwa austrjackiego arcyksięcia nie szło o koronę Św. Stefana, ani o pałace w Schoenbrunnie, ani o królowanie w Hoffburgu, lecz o Bośnię i Hercogowinę, o wpływy austrjackie na Bałka-
Strona:PL Gąsiorowski Wacław - Królobójcy.djvu/408
Ta strona została uwierzytelniona.