Strona:PL Gąsiorowski Wacław - Królobójcy.djvu/424

Ta strona została uwierzytelniona.

braku chleba w stolicy, Mikołaj wyraził generałowi Ruskiemu całą swą gotowość i zgodę na wszelkie i jaknajliberalniejsze zarządzenia, jakich okoliczności wymagają… Na gotowości tej nie poznał się był już nawet cesarski generał i dowódzca jednej z cesarskich armij i odrzekł Mikołajowi II, iż na reformy jest zapóźno…
Był wieczór, była noc, kiedy się ta pierwsza szczera rozmowa między cesarzem i jego generałem skończyła.
Następny ranek przyniósł Mikołajowi II informację wyraźniejszą.
Generał Ruski, po porozumieniu z Rodzianką, prezesem Dumy, doradzał Mikołajowi II abdykację.
Cesarz się wahał. Byli jeszcze dwaj wodzowie dwu armij: Ewert i Brusiłow. Oschłe ich odpowiedzi telegraficzne zażądały jednak także abdykacji. Nareszcie w kilka godzin później, przybyli do cesarza delegaci Dumy, domagając się już bez ogródek natychmiastowego zrzeczenia się tronu.
Mikołaj II zrozumiał tym razem i z wezbranem sercem, z najwyższą troską o przyszłość ukochanej Rosji i drogiego mu ludu rosyjskiego, przepojony bólem na oczywisty dowód czarnej niewdzięczności, podpisał w imieniu swojem i w imieniu swego syna przejście w stan spoczynku.
Cesarz Mikołaj II, przed podpisaniem abdykacji, w nocy z dnia 16 na 17 marca, 1917 roku, chciał pozostawić ojczyźnie pewne wskazówki, mianował był, naprzykład, ponownie swego antagonistę, wielkiego księcia Mikołaja Mikołajewicza wodzem naczelnym… Sądził prawdopodobnie, że nastąpi ewentualnie zmiana osoby cesarza, — lecz że ród Holstein-Gottorpów podawnemu jaśnieć będzie.
Wogóle, jak twierdzą naoczni świadkowie, Miko-