Strona:PL G Füllborn Tajemnice stolicy świata.djvu/1132

Ta strona została przepisana.

Haniebny doradca poznał, że serce młodzieńca przez miłość dla dziewicy zobojętnieje dla niego i jego planów; znalazł więc sposoby i drogi rzucenia przed nim tak ciężkich na nią podejrzeń, iż młodzieniec ją porzucił! Owszem, ten nikczemnik, przygotowując młodzieńcowi inne rozrywki, wygnał nawet opuszczoną, biedną, piękną dziewicę na cztery wiatry!
Co większa! zamknął nieszczęśliwą w odosobionym domu, nazwał ją obłąkaną, gdy młodzieniec usłyszał wołania biednéj o pomoc!
Lecz zdawało się, że głos boży woła na młodzieńca: Nie wierz mu — to nędznik!
Od téj chwili ów młodzieniec został ocalony!
Pośpieszył do odosobnionego domu — otworzył drzwi jego — znalazł znowu tę biedną, którą jeszcze bardziej pokochał.
Ale niegodziwy doradca czując, że teraz zagraża mu karząca ręka młodzieńca, czołganiem się i obłudą doszedł do potęgi zaszczytów, i użył ich na pognębienie młodzieńca wyrastającego już na mężczyznę. Młodzieńca wygnano!
Znowu więc miłości i tęsknoty pełnego oddzielono od dziewicy, do któréj jednak na wieki serce jego należało — a kiedy nakoniec mógł powrócić do domu, gdy z boleścią serca szukał téj, co tyle wycierpiała, aby wszystko, wszystko tysiąckrotnie naprawić, co dla niego przeniosła... już jéj znaleźć nie mógł!
Waldemar zamilkł — głos jego drżał — oburącz zakrył twarz, na któréj wypisane było całe wstrząśnienie jego duszy.
Ale książę de Monte-Vero ani się poruszył.
Po przerwie książę mówił daléj:
— Młodzieniec został mężem — a z lepszemi jego przymiotami wzrastała i jego miłość — dla umarłéj! Uważał to za karę bozką, że unikając wszelkich przyjemności, na wieki skazany został na to, aby kochał zmarłą! Zawisł na jéj obrazie — modlił się do niéj — jéj imię we śnie powtarzał — jéj ostatnie pełne duszy