Strona:PL G Füllborn Tajemnice stolicy świata.djvu/1264

Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ XIII.
Ostatnia noc w pałacu Angoulême.

W kilka dni po tak straszliwéj śmierci barona, w pośród nocy, właśnie gdy hrabina Leona Ponińska przybyła do swojego buduaru, weszła tam jeszcze raz mocno pomieszana jéj sługa.
— Racz pani przebaczyć, wyjąkała: jakiś pan tak uporczywie żąda wejścia, że muszę go zameldować, aby nie sprawdził swojéj groźby, że się sam zamelduje!
Hrabina, w lekkiém nocném okryciu i z rozpuszczonemi włosami na sofie spoczywająca i widocznie zatopiona w myślach, które zachmurzyły jéj czoło i oczy, słysząc to zerwała się i zawołała:
— Kto śmie? co to za zuchwalec? pozwala sobie mówić takie słowa?
— Nie chciał wymienić swojego nazwiska i utrzymywał, że często jest tutaj przyjmowany!
— Niesłychane rzeczy! pomruknęła Leona — czy wiedzą, że hrabina Ponińska wyczerpała wszelkie źródła i śmią w nocy zbliżać się do niéj z rachunkami?Nie pojmuję, gdzie ten baron bawi — już mu także nie wierzę...
— Najświętsza Panno — nieznajomy! zawołała sługa, postrzegając w portyerze natrętnego człowieka, w nieco zniszczonéj odzieży i ze zdziczałą siwo-rudawą brodą.