Strona:PL G Füllborn Tajemnice stolicy świata.djvu/1282

Ta strona została przepisana.

się niemi zagłuszyła, a teraz nie chciała już ocknąć się nie chciała przeżyć upadku, ani słabą się okazać.
Szybkim ruchem pochwyciła kryształową szklankę, w któréj jeszcze było wino, które na noc pijać zwykła — bez zadrżenia wpuściła do tego wina krople z flakonu... i nakoniec całą szklankę aż do dna wychyliła.
Po mnie potop! wyzionęła — szklanka wypadła jéj z rąk — wykonała swój wyrok! Czekała śmierci.
Taka była ostatnia noc w zamku Angoulême... już promienie słońca wpadały do buduaru bladéj hrabiny, która w nocném odzieniu stała jeszcze na miejscu z rozpuszczonemu włosami.
Przypomniała sobie słowa staréj Włoszki, jakby jakie dobrodziejstwo, słowa:
„Za kilka godzin wybawiona będziesz od wszelkich męczarni...“