Strona:PL G Füllborn Tajemnice stolicy świata.djvu/1295

Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ XV.
Pojedynek.

Tego samego wieczoru, w którym Małgorzata z zakrwawioném sercem modliła się przy ciele matki, odegrała się w porcie Hawru scena, tak straszna i pełna zgrozy, że zajmuje wybitne miejsce w aktach sprawiedliwości, w których ją zapisano.
Z Paryża do Hawru, tego największego portu w północnej Francyi, jest około 25 mil. Koléj żelazna łącząca te dwa miasta należała do najpierwszych w Europie.
Sandok mógł zatém z niéj korzystać, aby pomimo wszelkich okoliczności przeciąć ucieczkę zbrodniarza, którego występne czyny zwróciły wówczas na siebie oczy całéj Francyi. Pana Renarda, tak jeszcze zawsze znanego, niższe warstwy ludu uważały na prawdę za sprzymierzeńca złego ducha, nietykalnego i opierającego się kulom, a w wyższych nawet kołach śledzono jego postępki z niejakiém podziwieniem. Z dosyć jawném szyderstwem wyśmiewano władzę, któréj usiłowaniom nie udało się pochwycić tego złoczyńcy, a nawet bawiono się tém, że on tak śmiało i pewnie uważał je za głupców.
Niektórzy utrzymywali, że Fursch czy też Renard umknął od dawna, może już czuł się zupełnie bezpiecznym w Ameryce, i wyśmiewał ciągle jeszcze trwające poszukiwania go. Inni znowu sądzili, że poszukiwany jak najspokojniéj przebywa w Paryżu, bo jak wiadomo nie