dzał o takie zaniedbanie swojéj roli. Nie wiedział, że tak głęboko zraniona i uciśniona kobieta w takich chwilach zawsze na wszystko się narażając, mści się na tym, który ją na ostatku w jéj nadziejach zawodzi.
Nakoniec zdołał późnym wieczorem przybyć na ulice ludnego miasta i wmieszać się bez przeszkody między przechodniów. Czuł się jeszcze tyle bezpiecznym, że postanowił wstąpić do kawiarni na bulwarze portowym i tam zaspokoić głód i pragnienie, a potém jakby tylko co przybył, udać się na pokład „Germanii“ i tam z zupełném bezpieczeństwem odegrać rolę, którą sobie sam nadał. W szynkowni chciał się przekonać, czy nie mówią o zamknięciu portu, i śmiał się mocno na myśl, że plan jego teraz mu się powieść musi.
Bo jeżeli rzeczywiście książę de Monte-Vero mógł sprawić to, że żadnemu okrętowi nie wolno było wypłynąć z portu, zawsze pozostawała mu otwarta droga wycofania się w nocy z miasta i oczekiwania korzystniejszéj sposobności dostania się na drugi okręt przy innym brzegu stojący.
Fursch więc cieszył się zupełném bezpieczeństwem i szedł po bulwarze, przy którym w dalekim okręgu wznosił się w powietrze las masztów. Brzmiały pieśni majtków i wszystko szło niezakłóconym porządkiem; tu jeszcze wyładowywano przy domach opłaty podatkowéj, tam znowu spuszczano pakunki do wielkich okrętów i t. p. Nie mógł tedy ani przypuszczać zakazu dotyczącego portu.
Gdy przechodził obok jednego z wielkich parowców, które regularnie krążyły między Londynem, Hamburgiem, Nowym Yorkiem i innemi wielkiemi miastami, postrzegana pokładzie kilku majtków i przystąpił do nich.
— Héj, zawołał, zapewne panowie znacie parowiec „Germania,“ albo widzieliście go stojącym na kotwicy, gdzie go znajdę?
— „Germania,“ powtórzył stary majtek, podnosząc się i wskazując ku portowi: to będzie zapewne parowy bryg
Strona:PL G Füllborn Tajemnice stolicy świata.djvu/1306
Ta strona została przepisana.