Strona:PL G Füllborn Tajemnice stolicy świata.djvu/156

Ta strona została przepisana.

— Więc muśliny zaraz postarać się, aby moją siostrzenicę wydobyć z rąk teraźniejszego jéj wielbiciela, — nie przerażaj się pan, ten bogaty i znakomity pan, dopiero przed pół godziną poznał ją!
— Będzie nam stał na zawadzie!
— Nie, nie, jakoś to pójdzie! Niech mię tylko ekscellencya uważnie posłucha. Kiedy pan każesz zajechać swojemu pojazdowi, wejdę do altany. Wielbiciel korzystając z téj chwili, zechce także przygotować się do powrotu do domu i dla tego wyjdzie z altany! Sprowadzę panu na dół do powozu milutką Małgorzatę — ona nieco bojaźliwa, ale tu już pójdzie! Stangret zatnie konie, a wasza ekscellencya uprowadzisz dziewczynę!
— Wydarcie! poszepnął lord głosem prawdziwie uradowanym.
— A w razie potrzeby, gdyby przyjść miało do jakiegoś skandalu, jestem przecięż zawsze gotowa usprawiedliwić porwanie.
— Jesteś pani wyborną, roztropną kobietą — nie traćmy chwili! Spieszę sam na dół do mojego stangreta Adama, odsyłam kamerdynera, któryby nam przeszkadzał, do domu, aby kazał zaraz mi w moim hotelu przygotować kolacyę, i wracam potém do pani do altany — i wszystko będzie dobrze — śmiał się zadowolony stary lord — wszystko niepospolicie zgrabne i zabawne! I uprowadzam małą czarującą dziewczynę!
Pająk śmiał się także i pozwolił, aby ekscellencya wsunął mu zaraz w ręce dwa banknoty, które go uczyniły jeszcze gorliwszym; owszem, chciwość tak zaślepiła starą, że zawsze bardzo ostrożna, teraz się ani obejrzała, lecz gdy lord bardzo śpiesznie udał się do sali rycerskiéj, aby tam osobiście przygotować kazał swój ekwipaż, sama udała się równie szybko do sali ogrodowéj.
Szambelan spojrzał za odchodzącymi z tak serdecznym śmiechem, iż każdy ktoby mu pod maskę zajrzał, mimowolnie byłby się śmiał także, — lecz wnet złośli-