Strona:PL G Füllborn Tajemnice stolicy świata.djvu/22

Ta strona została przepisana.

a majtkom swojego kutteru rozkazali wrócić do strażniczego domu. Następnie udali się za gospodarzem do salonu, wymownemi słowy chwaląc doskonałość parowca.
Chociaż ci panowie widzieli już niejeden kosztowny, po królewsku urządzony okręt — jednak zdziwił ich przepych i wspaniałość, teraz przed ich wzrokiem rozwijające się!
Szeroki i głęboki, przyjemnym chłodem owiany salon, napełniało cudownie przyćmione, z góry przez mocne kryształowe szyby spadające światło. Ściany z lekko pachnącego różanego drzewa i w kunsztownéj rzeźbie przedstawiały zwrotnikowy krajobraz willi bajecznéj piękności. Zapewne był to widok dalekiéj posiadłości tego Krezusa! Złotem przetykane fotele stały w koło stołu, który jak zaczarowany stoliczek „odkryj się,“ miał na sobie wszystko co do książęcéj uczty należało. Srebrne półmiski z kurzącemi się pasztetami i wszelkiego rodzaju pieczeniami, inne znowu z ozdobném ciastem, zapraszały do skosztowania, a świeżość tego ostatniego w podziwienie wprawiła oficera i celnych urzędników.
— O, moi panowie, śmiejąc się odpowiedział właściciel „Germanii“, w ciągu mojéj podróży z Rio de Janeiro tu do Londynu, na niczém mi nie zbywało! W parowcu moim wszystko się zawiera, co tylko do wygodnego życia potrzebne, a przytém jest piekarnia i lodownia, z któréj Sandok przyniesie nam wina!
— W takich okolicznościach zapewne daleka podróż miłą być musi, wyrzekł oficer marynarki, Anglik, ceniący nadewszystko wygodę i dostatek.
— Skoro można mieć to wszystko, nie należy sobie odmawiać żadnéj przyjemności. Dosyć często zdarzało mi się, że w pustyni za szklankę wody byłbym oddał całą moją gotówkę, odpowiedział nieznajomy i lekko stanął na umieszczonéj obok niego w podłodze złoconéj sprężynie — w środku rozległ się czysty odgłos dzwonu — na ten telegraficzny rozkaz murzyn bardzo zgrabnie przy-