Strona:PL G Füllborn Tajemnice stolicy świata.djvu/25

Ta strona została przepisana.

tyleż jezior, do których przez śluzy wpuszczano i wypuszczano okręty.
Jeszcze daléj zaś leżała otoczona czarną mgłą, z wiecznie buchającego dymu węglowego powstającą, nawet niebo zachmurzającą i zasępiającą, ogromna stolica Anglii, na cztery prawie kwadratowe mile rozległa.
Z téj strony, stojący na swoim parowcu cudzoziemiec widział Tower, ową starą twierdzę z zapadłemi murami i wałami na północnéj stronie Tamizy. Z pośrodka téj twierdzy wznosił się poważnie ostrzegający biały Tower, ów pałac królów Henryka III i następców aż do Henryka VIII, w którym Anna Bolena i Joanna Gray wyzionęły ducha, a książąt Edwarda i Yorku z rozkazu króla Byszarda III uduszono.
Dreszcz przejął cudzoziemca, gdy mu te obrazy przed oczami stanęły, chociaż teraz Tower tylko więzienie stanu, arsenał i archiwum w swoich ciemnych murach przechowywał.
Murzyn Sandok stał w pobliżu swojego pana i również ciekawie przypatrywał się życiu na placu wylądowania. Miał, na sobie niebieską liberyę, bogato srebrem wyszywaną, głowa zaś jego z wełniastym, kręcącym się czarnym włosem, była odkryta. Tam nikt na niego mimo tego wszystkie go nie zwracał uwagi, bo murzynów, kreolów i Turków dosyć wielu kręciło się w barakach.
— Sandok, zawołał pan parowca, zbliżając się do mostku prowadzącego na ląd: przywołaj sternika Martineza!
Murzyn, z właściwą swojemu plemieniu zręcznością, znikł w głębi okrętu — a po kilku minutach wszedł barczysty, silnie zbudowany człowiek, i zdjął glansowany kapelusz „Germanii.“ Pójdziesz zemną na ląd, Marcinie, jeżeli oddalić się możesz, gładko po niemiecku przemówił cudzoziemiec do sternika.
— Jestem na usługi, panie Eberhard dopóki „Germania“ stać będzie w doku, nie mam nic do czynienia. Meldowałem się kapitanowi — podsternik zastąpi mnie.