Strona:PL G Füllborn Tajemnice stolicy świata.djvu/303

Ta strona została przepisana.

gdybyś któregokolwiek z najbliższych wieczorów urządził u siebie redutę? Nastręczyłaby się wtedy wszystkim pożądana sposobność do zadosyćuczynienia dawno powziętemu życzeniu, znajdowania się u pana nie będąc poznanym i bez żeny.
— Spieszę, najjaśniejszy panie, poczynić przygotowania, i śmiem spodziewać się....
— A zawsze taki z ciebie formalista, choć jesteśmy sam na sam! przerwał król hrabiemu; czy odmawiasz mi nazwy przyjaciela? Pozwól mi wyznać, że cię kocham serdecznie, może przez to łatwiéj dasz się skłonić do mówienia zemną jak przyjaciel z przyjacielem, — mam ja moje tajemne plany na przyszłość, a do tego potrzeba, abyśmy się bardzo zbliżyli, hrabio Eberhardzie, obustronnie, nie zapominaj o tém! A teraz do widzenia wkrótce w twoim pałacu!
Hrabia de Monte Vero ukłonił się — serdeczność króla i ostatnie ze szczególniejszym naciskiem wymówione przez niego słowa, głębokie na nim wywarły wrażenie. Co to król zamierzał? Jakie mogły być te plany na przyszłość? Miałżeby chcieć zrobić go swoim ministrem?
Te myśli i kwestye zajmowały Eberharda, gdy opuścił zamek królewski. Musiał niezwłocznie zająć się przygotowaniami do urządzenia balu maskowego w swoim pałacu, chociaż w duszy niewielką miał ku temu ochotę. Bo jakkolwiek nie dążył wcale do zostania dygnitarzem w swojéj ojczyźnie, jednak łaska królewska tyle była mu miłą, że wszystkiego zaniedbując, życzeniu monarchy bądź co bądź musiał zadosyć uczynić! W kilka też dni późniéj mógł mu donieść, że tylko należy oznaczyć dzień, a król wybrał wieczór świętego Sylwestra, oświadczając, że się postara, aby się na nim znajdowały księżniczki krwi i księżniczka Aleksandra.
Eberhard porozsyła zaproszenia do panów dworu i do swoich przyjaciół. Nie chciał sprzeciwić się królowi, gdy ten wspomniał o księżniczce Aleksandrze, bo