Liczba masek co chwila tak wzrastała, że piękna dziewica morza, zaledwie postąpiwszy kilka kroków, znalazła się w ich tłumie, a tymczasem Eberhard dał niepostrzeżony znak, aby otworzono inne salony!
Zaszeleściły błękitne portyery, poruszone niewidzialną ręką — w największym pokoju, naprzeciw wejścia do gwiazdowéj sali, stały przygotowane na stołach wszelkiego rodzaju chłodniki, — w mniejszych salonach po obu stronach krzesła i sofy zapraszały do wygodnego spoczynku, a z nich widać było cały różnobarwny ruch w gwiazdowéj sali.
Do jednego z tych salonów wszedł król z dostojną małżonką swoją oraz kilku damami i panami dworu, a pary zamaskowane coraz poufniéj rozmawiając, to przechadzały się, to w na wpół oświetlonych niszach wychylały podawane przez lokajów kielichy szampana. Nieco dworski ton, w pierwszych godzinach panujący, znikł. zupełnie, gdy wybiła północ i wszyscy zaczęli winszować sobie Nowego Roku.
Królowa nocy, rozmawiająca z don Karlosem, nagle postrzegła, że krzyżak szedł z dziewicą morza, a to spostrzeżenie tak ją zmieszało, że wkrótce szybko pożegnała swojego towarzysza, i pierwéj niż król opuściła gwiazdową salę pałacu Eberharda.
Ten rozmawiając z Wildenbruchem i Justusem dziwił się, że nie postrzega jeszcze młodego oficera, którego ustnie zaprosił, i ujrzał się zmuszonym podjąć z podłogi wodną lilię, która wypadła z ręki pięknéj morskiéj dziewicy, kiedy przechodziła obok gruppy tych panów.
Czy to było przypadkiem czy naumyślnie? Eberhard, jak zawsze tak i teraz nieprzypuszczający tego ostatniego, podał pięknéj wodnej nimfie jéj własność, i przytém badawczo spojrzał na nieskrytą część jéj głowy.
— Czy mnie pan nie poznajesz? poszepnęła maska. Nie, nie, widzę to, że mnie pan nie poznajesz! To mnie
Strona:PL G Füllborn Tajemnice stolicy świata.djvu/308
Ta strona została przepisana.