— Bardzo to piękne nazwisko, powiedziała; zdaje mi się jednak, że już gdzieś je słyszałam!
— Rzeczywiście, piękna przyjaciółko, istnieje tu od niejakiego czasu hrabia Eberhard de Monte-Vero — ma on ogromne posiadłości w południowéj Ameryce — oto jego jedyny syn! Wspomniony hrabia przybył tu do Niemiec, dla odszukania tu jedynego dziecka, które mu zginęło w skutek dziwnych zrządzeń losu — i oto nakoniec znalazło się!
— Słuchaj Esterko, to bardzo śmiała awantura, niech ci ją opowiedzą! rzekł Schalles Hirsch siadając.
— Ten Fursch to śmiałek — do stracenia ma tylko głowę, a i ta już dosyć zgubiona! oni tutaj żadnym sposobem nie mogą dostać się do hrabiego, więc chcą go tam przy dybać. Ośmielają się na wielką rzecz, powtarzam, na rzecz nigdy jeszcze niebywałą — i chcą ciebie zabrać z sobą! Gdyby nie ty, nie ryzykowałbym tyle pieniędzy, ile na to potrzeba. Ale ty jesteś roztropną i ostrożna.
— Dotąd jeszcze nie widzę wątku tego całego planu, przytém mam zamiar jechać do Emsu!
— Z panem von Welow, aby mógł wykupić papugę i małpy, które tam zastawił u Lewego? z jawném prawie szyderstwem zapytał Fursch — czyż pani jesteś w istocie córką Schallesa Hirscha i siostrzenicą wielkiego Ikesa Salomona, którzy się nigdy w drobnostki nie wdają? Co będziesz robiła w Emsie, Czarna Estero? Wyciągniesz staremu bogaczowi jakie kilka tysięcy talarów? — Dajże pokój! — My ci miliony ofiarujemy!
— A w końcu okaże się zero, znamy się panie Fursch! z uśmiechem odpowiedziała piękna żydówka.
— Niech mnie kaci porwą, jeżeli z nami nie przywieziesz milionów! Mamy genialny zamiar; coś, co przystoi tobie i nam, wspaniałe przedsięwzięcie! Przygotowania już poczynione, wspierają nas wysokie sfery. Słuchajcie! Najprzód zamierzam znaleźć córkę hrabiego de Monte Vero, któréj on na prawdę szuka — przytém
Strona:PL G Füllborn Tajemnice stolicy świata.djvu/341
Ta strona została przepisana.