Strona:PL G Füllborn Tajemnice stolicy świata.djvu/368

Ta strona została przepisana.

Niejeden zdziwi się, że murzyna powołano na urząd, bo wykonawca sprawiedliwości jest zawsze sługą prawa — murzyna, którego w istocie jako niewolnika zaledwie do rzędu ludzi liczono. Ponieważ z owym Diazem spotkamy się i późniéj, zaraz więc zamieścimy objaśnienie, dotyczące tego czarnego kata.
Na cesarza brazylijskiego Pedra II, wkrótce po jego wstąpieniu na tron, jak mówią, napadł na ulicy przekupiony awanturnik Verneiro; sztylet, który ten niezwykle silny morderca ku niemu wymierzył, już był błysnął w powietrzu, lecz wtém młody Hiszpan, Mariano Veji, który krok w krok szedł za cesarzem, rzucił się między niego a morderczą broń, tak, że ta zamiast cesarza, przeszyła piersi młodego wiernego Hiszpana.
Verneiro dobrze wycelował i silnie uderzył. — Don Mariano padł jęcząc, a strumień krwi zaczerwienił rękę i odzież mordercy.
Pedro II odskoczył przerażony — ale w téj chwili straż przyboczna otoczyła i schwytała Verneirę. Zgrzytał zębami i usiłował bronić się i uwolnić — dumnie i z pogardą podczas badania i pytań stale wypierał się wszelkich wspólników, o których domyślano się, że należą do najwyższego towarzystwa — i tak uwięziony ten leżał ze srodze zaiskrzoném okiem na słomianéj macie w więzieniu. O ucieczce albo wyłamaniu się nié mógł myśleć, a także i wspólnicy bynajmniéj nie przynieśli mu pomocy, bo nie dali najmniejszego znaku o swojéj współwinie.
Verneiro, zbrodniarz stanu, skazany został na śmierć przez powieszenie, a poprzednik czarnego kata Jaraco otrzymał polecenie stracenia go.
Tę chwilę liczni współwinni Verneiry wybrali na uwolnienie go, i tak, że ani żaden sędzia ani żołnierze tego nie postrzegli, trzymali jedną ulicę niezajętą przez tłum, od szubienicy aż do brzegu.
Gdy więc Jaraco, niczego się nie domyślając, chciał