Strona:PL G Füllborn Tajemnice stolicy świata.djvu/375

Ta strona została przepisana.

wiązywał, przekonawszy się o wytrzymałości sznura, zrobił na jego końcu nową pętlicę i zarzucił ją na nowo na szyję murzyna Marcellina, którego posługacze na ziemię powalili.
Zaczęła się ta sama męka i przyrządy.
Zaiste, ci, którzy dzisiaj jeszcze tak gorliwie obsta — ją za potrzebą stryczka i dowodzą jéj, na dziedzińcu rządowego domu w Rio może byliby nabrali w owym dniu innego przekonania, patrząc na przerażające męki murzyna.
Niech nam tu wolno będzie wspomnieć, że wypadek ten w swoim dalszym przebiegu zupełnie historyczny, sprawił, że karę śmierci przez szubienicę zniesiono w całem Cesarstwie, z wyjątkiem tylko szczególnych wypadków.
Diaz rzucił sznur z wierzchu poprzecznéj belki swoim posługaczom i murzyna powtórnie pociągnięto w powietrze. Teraz bujający pomiędzy niebem a ziemią, jeszcze się gwałtowniéj szarpał — jeszcze przeraźliwiéj drgał — jeszcze szkaradniéj przewracał oczami.
Czarny kat z Rio nie mógł zrobić wstydu swojej od dawna przechowywanéj sztuce! Bo gdyby i teraz praca jego nie powiodła się, ofiarę mu odbiorą.
Widziano, że w oknach i w tłumie rozmaite kobiety nie mogące znieść widoku męki, których nerwy były za delikatne, podostawały kurczowego łkania.
— Co sobie myślicie? zawołały niektóre głosy: ten niewolnik przegryzł gardło swojemu panu i krwią jego się napawał! Jak można czuć litość dla takiéj bestyi?
Głowa Marcellina zbliżyła się do haku — Diaz pochwycił sznur, aby go do belki przykrępować — w tejże chwili, i nim czarny kat dostrzegł próbę siły swojéj ofiary, o któréj mniemał, że teraz niezawodnie umrze, Marcellino, któremu straszna ostatnia trwoga przed uduszeniem zahartowała muskuły i ścięgna nadzwyczaj silnie, rozerwał mocny sznur, którym mu posługacze ręce na grzbiecie związali.