Strona:PL G Füllborn Tajemnice stolicy świata.djvu/497

Ta strona została przepisana.

perła Brazylii, nagroda jego dążeń, straciły u niego wartość — z radością wielkość swoją byłby zamienił na ubóztwo, gdyby tém mógł okupić upragnioną i u Boga błaganą rozkosz odzyskania dziecka swojego... dziecka, które było grzesznicą — dziecka, które nadaremnie ku niemu tęskniło.
Książę de Monte-Vero domyślał się okropności nędzy i następstw ubóztwa bez pomocy pozostawionego — ale to wszystko co Małgorzata cierpiała i uczyniła, leżało po za horyzontem jego myśli. Jakaż nieograniczona boleść czekała go, jeżeli nakoniec spełni się najgorętsze życzenie jego życia, jeżeli dziecię swoje ujrzy?


ROZDZIAŁ IX.
Konne sztukmistrzynie cyrku.

Było to tego samego wieczoru, w którym Małgorzata i Walter byli w piwnicy złoczyńców.
Albinos opowiadał, że widział nad ranem żebraczkę hrabinę, jak z ukrytym przedmiotem śpieszyła pod cieniem domów — skradzione dziecię sprzedała sztucznemu jeźdźcowi Lopinowi, który go potrzebował do swoich przedstawień. Lopin chciał to dziecię adoptować, więc tanio i łatwo nabył. Mała istotka, uchodząca u publiczności za jego własne dziecię, tymczasowo, gdy jeszcze sama się poruszać nie mogła, miała jego przedstawieniom w klatce lwów nadawać większy powab, i obaczymy w następnym rozdziale, jak okropnie umiał podniecać zmysły widzów.
Cyrk leżał na bocznéj ulicy od ulicy Fryderyka, przy któréj niezbyt odległym rogu znajdowała się piwnica złoczyńców. Już w nim byliśmy wówczas, gdy Eberhard odwiedził Leonę.