Liddy, przynajmniéj można być na pewno wolną od kłopotu. Dla tego będę teraz łagodniejszą dla księcia Augusta, a ten brylantowy strój nie powędruj# na pewno z powrotem do jubilera.
— Vraiment! Starzy panowie są najlepsi, zaśmiała się Bella, a szambelana księcia przyjmę chętniéj jako galanta, niźli księcia samego!
— Rozmaite są gusta — niewątpliwie stara to historya, że książę coś więcéj znaczy jak jego służący!
— Jak czasem, zalotnie ułożywszy usta powiedziała Francuzka, chodząc po pokoju: książę często bywa o tyle zależniejszy od swojego szambelana, o ile ten ostatni miewa więcéj wpływu.
— Zatrzymaj sobie panna swojego starego lorda Wooda, albo niewiele młodszego księcia Augusta, a ja barona von Schlewe, który całym dworem trzęsie!
— Panna lubisz żartować albo chwalić się, wtrąciła miss Joanna, ale abyś się ani o mnie ani o strój szmaragdowy nie turbowała, moja panno Bello, przyrzekam ci, że jutro wieczorem na sobie go mieć będę!
— Załóżmy się! Jutro wieczorem jest galowe przedstawienie, a pan Lopin potajemnie przygotowuje coś nadzwyczajnego, więc i my także chcemy mieć coś nadzwyczajnego — a zatém miss Joanna, jutro wieczorem gdy oficerów kwiatami osypywać będzie, ubierze się w strój Joanny-Felton!
— To interesujące — czy zakładacie się? wesoło zawołała czarowna Liddy, doskonale wyglądająca w fałdzistém okryciu, którém teraz postać swą osłoniła — daléj, o co?
— O kolacyę u Warchardta, bo tam najlepiéj, radziła Francuzka, podając z uśmiechem rywalce drobną rękę w bardzo ciasnéj białéj rękawiczce.
— Accepted! zawołała miss Joanna dotykając ręki Belli.
W téj chwili do garderoby dam zbliżyły się głosy, mówiono półgłosem, ale mimo to artystki słuchały, aby
Strona:PL G Füllborn Tajemnice stolicy świata.djvu/502
Ta strona została przepisana.