— Co teraz powiem, Eberhardzie, było tylko następstwem owéj godziny, a jeżeli do niéj przywiązany jest grzech, to już odpokutowany, a Bóg mi go przebaczy!
Krystyna odrzuciła rękę dostojnego krewnego — ale on ją tak mocno kochał, że mimo téj odpowiedzi nie wyrzekł się nadziei posiadania jéj z czasem — był młodszy odemnie — jego rywala, szczęśliwszego! — Krystyna potrafiła wkrótce schadzać się niepostrzeżenie z Ulrychem zewnątrz zamku, tak, że nikt się tego nie domyślał, odbywała samotne przechadzki, a on ją postrzegał i spotykał! Zapał ich dusz szukał i znalazł drogę i środek do wzajemnego połączenia się. Przejęci miłiścią zapomnieli o wszelkich przeszkodach i namysłach!
Było to podczas jasnéj letniéj nocy, gdy się raz spotkali, księżyc świecił przez gałęzie drzew, a słowiki wywodziły ostatnie trele. Nikogo nie było w pobliżu parku, nikt nie przeszkadzał kochankom, przechadzającym się wśród żarliwéj rozmowy, wśród wonnéj tkanki księżycowego światła i cienia — przejmowała ich rozkosz otaczająca ich i miłość gorąca — serca ich biły gwałtownie, a usta poczuły błogość pierwszego pocałunku!
Lecz było to dwoje namiętnych ludzi — a jeżeli przy takiém usposobieniu iskra padnie na nagromadzone zarzewie, wtenczas wybucha płomień, wznoszący się ku niebu, niepowstrzymany! Spoczywali serce przy sercu — niezdolni już byli myśleć o tém, że się wzajem posiadać nie mogą — znikła przed nimi ziemia ze swojemi prawami i wymaganiami — w owéj chwili były to tylko dwie istoty, dwa atomy wszechświata, które powodowane bozką tęsknotą, połączyły się i kosztowały odbłysku niebiańskiéj rozkoszy — należały do siebie bez kwestyi i względu, służąc tylko jednéj woli: woli przejętych miłością serc!
Była to noc noc pełna radosnéj błogości — i zarazem zabijającego zrządzenia! Gdy się rozłączyli — gdy Ulrych, blady i rozstrojony, trzymał w objęciach piękną Krystynę, która oburącz twarz zakryła, kiedy
Strona:PL G Füllborn Tajemnice stolicy świata.djvu/625
Ta strona została przepisana.