Strona:PL G Füllborn Tajemnice stolicy świata.djvu/630

Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ XVII.
Dokument.

Klasztor Heiligstein, którego przełożoną za wpływem Schlewego została Leona, leżał prawie o dziesięć mil od stolicy, ale można się było dostać do niego bardzo prędko, bo tuż przy nim przechodziła droga żelazna. Dla tego Leona często mogła samotność murów klasztornych wynagradzać sobie ruchliwém życiem w stolicy.
Nim przystąpimy do dalszego ciągu opowiadania naszego, okazać wypada, jakim sposobem hrabina Ponińska przyszła do nabycia owego ważnego dokumentu, dotyczącego Eberharda, o którym wspomniała szambelanowi w nocy, w któréj wracała z nim do zamku z wieży przy sadzawce.
Gdy zmarł stary pustelnik Jan, który Eberharda jak własnego syna ukochał i wychował, tudzież nadał mu swoje nazwisko: von der Buig. — pomiędzy szczupłą po nim pozostałością, która przeszła w ręce Eberharda, oprócz kilku staroświeckich krzeseł i szaf, znalazło się także i bardzo artystycznie rzeźbione biurko, przekonywające, że stary Jan niegdyś, nim został pustelnikiem, opływał w bogactwie. Późniéj, zapewne w skup tek przeciwności losu, albo też z własnéj winy, przymuszony był poprzestać na rzeczach najpotrzebniejszych i w braku szukać zaspokojenia. Dusza ludzka głęboko ukrywa uzasadnione do tego powody, a obaczymy, że i staremu Janowi przeszłość wiele ich nastręczyła — usunął się od świata i w samotności, w któréj widzieliśmy go kaznodzieją na puszczy, założył sobie schronienie, w którém żył szczęśliwy, którego spokojności pragnął.