Dumna, na wszystko szlachetne nieczuła hrabina Ponińska, nazywająca się jeszcze wtedy pani von der Burg, bo dopiero późniéj tę nazwę zmieniła na znamienitszą rodowitą, wyśmiała ten ubogi dar Eberharda, i nie uważała go za godny przechowywania. Nie znająca zgryzot sumienia, ani prawdziwéj macierzyńskiej miłości, poruczyła dziecię swoje obcéj rodzinie, aby uwolnić się od wszystkiego, co krępowało już wówczas jéj tyle nieposkromioną dążność do zawładnięcia sercami mężczyzn, do zbołdowania ich sobie, ona, która milutką, uśmiechającą się dziecinę z pewną summą oddała rodzinie kancellisty Furscha, miałażby dla dziedzictwa po starym pustelniku Janie, chociaż je Eberhard przesłał ze świętem zleceniem, uczuwać co innego nad najnikczemniejszą pogardę?
Byłoby to nienaturalném, gdyby Leona zachowała jak najmniejszy szacunek dla téj pamiątki z czasów młodości swojego męża, kiedy się nie wahała jego samego jak najokropniej oszukiwać!
Serca podobne jéj sercu, znają tylko swoje własne cele i dążenia, którym wszystko z zimnem wyrachowaniem poświęcają! Owszem dodamy, że ów młody Włoch, ów sprawca przeniewierstwa Leony, był tylko przechodnim jéj kochankiem, że zatém nie miłość była powodem zerwania małżeństwa, zajrzawszy więc w duszę téj kobiety, utrzymywać możemy, że jéj niegodziwa namiętność teraz dopiero rzeczywiście wybuchła, gdy się z szambelanem Schlewem związała, a ów obłkd miłosny był to tylko pierwszy niepewny krok, który sprawił, że i owego Włocha nie kochała ona prawdziwie, lecz pocieszała się jedynie widokiem klęczącego przed jéj pięknością!
Leona nie dbała o pozostałe dziedzictwo — krzesła i szafy darowała sługom, a tylko biurko zatrzymała, nie jako pamiątkę po znanym jéj w młodocianych latach pustelniku, lecz że przez swoje artystyczne rzeźby, świadczące o jego starożytności, przemieniło się w kosztow-
Strona:PL G Füllborn Tajemnice stolicy świata.djvu/632
Ta strona została przepisana.