— Obie będą bardzo potrzebne, najjaśniejszy panie, a oprócz tego jeszcze i łagodność! Nie nadaremnie mówią, że najwyższém prawem każdego monarchy jest łaska! A teraz warunki: Są cztery punkta, mój królewski panie, cztery czarne miejsca, które łaska twoja usunąć powinna.
— Wszystkie wstępy nudzą mnie! Mów pan!
— Pierwsze żądanie...
— Żądanie? z wyrachowaną nienawiścią powtórzył Schlewe, patrząc na króla i poufnie uśmiechając się: co za delikatne stopniowanie!
— Nazywaj to, panie baronie, jak się panu podoba! Nie zapominaj pan o tém, że proszę dla narodu, nie dla siebie! Najprzód więc, najjaśniejszy panie, nieograniczona amnestya dla wszystkiego co się w ostatnich dniach stało!
— To nie jest jednak pomyślane z taką bezinteresownością, jaką książę pan zawsze tak nadzwyczaj zręcznie objawiać umie! złośliwie słodziutkim tonem rzekł królewski doradca, aby ukryć swój zamiar: bo niewątpliwie pierwsze żądanie ma się rozciągać i do prześladowanéj córki księcia pana!
Eberhard zbladł z gniewu, teraz dopiero poznał dokładnie, z jakim przeciwnikiem ma do czynienia.
— Czy doznaję łaski rozmawiania z królem, czy też zadaniem mojém jest traktować z nikczemnie myślącym dworakiem? śmiało zapytał książę de Monte-Vero.
— Pozostaw nam tę rozmowę, panie baronie! rozkazał król: chcemy raz obaczyć, czego od nas żądają!
— Amnestyi za polityczne przewinienia, za wszystko (dopełnił teraz Eberhard, nie zważając na Schlewego) co w ostatnich dniach w tym kierunku nastąpiło! Następnie wolności prassy, najjaśniejszy panie, i rewizyi, to jest ulgi w opodatkowaniu!
— Wybornie — a teraz czwarty punkt, który zapewne będzie koroną wszystkich innych?
— Dymissyi ministrów i doradców!
Strona:PL G Füllborn Tajemnice stolicy świata.djvu/714
Ta strona została przepisana.