tym, którzy nie czytali romansu „Izabella“ — był to ów w Hiszpanii, a szczególniej w Madrycie tyle straszliwy upiór, którego dotąd żadna świecka władza dosięgnąć nie zdołała. Potomek staro-szlacheckiéj rodziny, wychowany przez kochającą go matkę, rodzony brat dostojnego i szlachetnego męża, był wyrodną bestyą z czerwoną brodą i włosem, która schroniła się do klasztoru Santa-Madre w Madrycie, aby pod zasłoną habitu tém łatwiéj zaspakajać mogła swą okropną żądzę krwi.
Podobał mu się krwawo czerwony mefistofil, tém większy więc miał powód nie spuszczać z oka ani jego ani uderzającéj czarnéj kobiety.
Nie przypuszczał, aby pod tą maską ukrywała się owa z klasztoru w Burgos zbiegła mniszka, którą mu polecono napowrót do tego klasztoru dostawić — (prócz uczynienia nieszkodliwym hiszpańskiego posła don Olozagi) — bo jako znawca już się przekonał, że dama w czarném okryciu, jakkolwiek piękną, wysoką i pulchną postać mająca, była starsza od zaledwie szesnastoletniéj Franciszki de Cuenza.
Nie śpieszył się więc z wyszukaniem tejże, ponieważ wiedział z doświadczenia, że ona nie zdoła ujść jego szponów, chociażby uciekła w lodowate pustynie biegunowe. Przytém piękna mniszka nie domyślała się, że wielcy inkwizytorowie Madrytu postanowili kazać ją napowrót sprowadzić, uważała się więc za bezpieczną w pośród ogromnego paryzkiego zamętu.
Józef prawie, razem z czarno zamaskowaną damą zbliżył się do czerwonego Mefistofila i niepostrzeżony «słuchał.
— Nakoniec, wymówiła czarna dama — sądziłam już, że to jakaś mistyfikacya, chociaż list pański oznaczył dokładnie wszystkie okoliczności, a pismo pańskie niepozostawiało żadnej wątpliwości. Dla czego wybrałeś pan Château-Rouge na miejsce téj schadzki?
— Szpiegi księcia otaczają mnie, nie śmiałem wejść do pałacu, aby was nie zdradzić, pani hrabino! Tylko pod
Strona:PL G Füllborn Tajemnice stolicy świata.djvu/739
Ta strona została przepisana.