Z taką miłością i zajęciem przywiązał się do księcia Eberharda, że zawsze to uważał jako nabytek swojego życia — kochał księcia z właściwém sobie wzniosłém pojęciem, i podobnie jak on usiłował nieść ulgę nędzy socyalnéj, wspierając i sprzyjając przedsiębiorstwom i budowlom.
Zarządy prowadziły daléj i powiększały znane nam zakłady księcia w Niemczech, a król w czasie swoich podróży nie zaniedbywał nigdy je zwiedzać.
I pałac Eberharda przy ulicy Stajennéj nie przeszedł w inne ręce, lecz zarządzała nim niewinnie zubożała rodzina, którą książę przyjął do siebie.
Królowa z każdym rokiem coraz gorliwiéj rzucała się na łono kościoła, a jéj przykład wpłynął i na króla — znamy tajemne przyczyny okoliczność tę objaśniające.
Serce ludzkie, ciężko i boleśnie czujące to na czém mu zbywa, lub też walczące z bolesnemi wspomnieniami, chętnie szuka pociechy i podniesienia w ołtarzach i konfessyonałach — modlitwy jego są wtedy prawdziwe, idą czysto z głębi duszy — tego rodzaju pobożni słusznie mają najwyższe prawo do podziwu i czci, bo przy gorliwéj wierze dalecy są od obłudy, bo ukorzeni i wypróbowani, są istotnie prawowiernymi.
Księżniczka Karolina, która się wyrzekła światowéj wielkości i została przełożoną klasztoru Heiligstein, dobroczynny wpływ wywierała na królewską parę.
Jeżeli przez gorliwość w wierze, wielce kusimy się zapominać o prawach życia i niesprawiedliwie postępować z tymi co wolniéj myślą, zwykle sprowadza to najcięższe następstwa; lecz właśnie księżniczka Karolina szlachetnością myśli i zaparciem się siebie témbardziéj wzniosła, pietystyczną dążność zwalczała.
Przez nią przemawiał i od niéj wiał duch Eberharda — ona, pobożna, zacna mniszka, która się wszystkiego wyrzekła, szukała celu życia w zwalczeniu ciemnoty i w ustanowieniu dążności, która służąc Bogu, nie prowadzi do ciemności ducha, lecz do światła prawdy.
Strona:PL G Füllborn Tajemnice stolicy świata.djvu/927
Ta strona została przepisana.