jém jest wszystko, co ciebie obchodzi, moją, jest twoja boleść i nadzieja! Wszystko z tobą podzielić pragnę, ty biedna, i wszystko cokolwiek Bóg na niebiosach jeszcze zesłać zechce, zniosę z tobą, wszystkiego spróbuję, abym rozjaśnił twoje życie, abym uspokoił twoje serce!
— Twoja miłość podnosi i umacnia mnie, ojcze! Twoja miłość, do któréj tęskniłam, ja, tułaczka, do boleści widocznie zrodzona! Byłam grzesznicą ciężką, od Boga opuszczoną grzesznicą, mój ojcze — uwierzyłam przysięgom Waldemara, tęskniłam do miłości, bo mi jéj od samego dzieciństwa brakło — sądziłam, że tę miłość w nim znajdę.
— A — on oszukał cię — jak to wszyscy czynią...
— Nie, ojcze — przebacz mu — on temu niewinien!
— Jakto — wstawiasz za nim? Sądzę... Małgorzato, ale nie! Obawiam się, że jeszcze dzisiaj kochasz księcia?
— Tak, ojcze — kocham go! Przebacz mi to, jak wszystko w twojéj wspaniałomyślności przebaczyłeś! Kocham go — bo on temu wszystkiemu niewinien!
— Zaniechaj téj miłości, nieszczęśliwe dziecię — naucz się przezwyciężyć ją i zapomnieć Twoja miłość jest grzeszna i nie będzie wysłuchana. Żywić jéj nie powinnaś!
— Dobrze więc, mój ojcze! Kto w życiu swojém tyle wycierpiał i przetrwał, ten może także na drodze pokuty opuścić ostatnią piękną gwiazdę, która mu z dala przyświeca... Teraz już wszystko puste i ciemne! Ale twoja ręka niech mnie prowadzi. Twojéj wysokiéj i szlachetnéj woli poddam się bez szemrania, bez kwestyi, ty najlepiéj będziesz wiedział, czego twojemu biednemu dziecku potrzeba i co jest dobre! Usta moje nigdy już nie wymienią imienia człowieka, który był i jest mojém bożyszczem — serce moje musi się odzwyczaić od kochania go, od tęsknoty do niego — jest to trudne zadanie, ojcze mój, najcięższe zaparcie się, na jakie kiedykolwiek zdobyło się serce ludzkie — ale niech się dzieje wola twoja!
Strona:PL G Füllborn Tajemnice stolicy świata.djvu/976
Ta strona została przepisana.