Strona:PL G Füllborn Tajemnice stolicy świata.djvu/993

Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ XIII.
Rusztowanie na placu Roquête.

Każda wielka stolica ma swoje spacerowe ogrody i miejsca do zabawy, ale każda także ma plac trwogi — plac sądowy, miejsce zgrozy i krwi!!
W państwach, gdzie kara śmierci, w czasie gdy to piszemy, już wkrótce ma być zniesiona, place takie poumieszczano w obrębie murów więziennych, aby widok tracenia nie dla każdego był dostępny!
We Francyi, w Paryżu, te krwawe widowiska odbywają się jeszcze na rynku publicznym.
Wyroki śmierci wykonywają się tam na placu de la Roquête, przed więzieniem tegoż nazwiska i wobec zawsze niezliczonych tłumów ludu.
Ale katowi paryzkiemu łatwo to przychodzi!
Po mnóztwie traceń za czasów rewolucyi, odziedziczył on gilotynę, tę morderczą machinę, przy któréj niema nic innego do czynienia, prócz pociągnięcia za drewno spuszczające ciężki topór.
Cywilizacya ogładziła rusztowanie i kata!
Gdy w dawnych wiekach, katami byli ludzie bez czci i wiary, teraz katem paryzkim jest człowiek dosyć ukształcony, który oprócz swojego krwawego rzemiosła, pełni obywatelskie obowiązki, a może nawet nie żyje jedynie z pierwszego!
Kiedy daWniéj potrzeba było sztuki i pewnéj wprawy do władania toporem i oddzielenia za jednym zamachem głowy od tułowia, udogodniono to teraz nawet i katowi we Francyi postępującej w cywilizacyi. Żyjemy wczasach machin, postępu i pary.
Nawet tracenie musi się odbywać za pomocą ma — chiny...