poświęcając całéj nocy, przypatrzyć się trybunie zbrodniarzy.
Czeladnicy kata wkopali w pobliżu wielkiego więzienia, w miejscach zwykle do tego używanych, cztery wielkie belki, na których głównie spoczywa rusztowanie.
Przytwierdzili je i umocnili małemi podpórkami.
Potém na wierzchu przybili podłogę, z desek po części źle pomalowanych — wyschła, czarna krew, z któréj jak wiadomo drzewa obmyć nie można, bo w nie wsiąkła, wielkiemi plamami przykleiła się do desek.
Byłaby to rzecz za kosztowna i zaiste rozrzutna, gdyby dla każdego zbrodniarza chciano ścinać nowe drzewa.
Prócz tego podłoga ta okrywa się czarném suknem, spadającém także na stopnie, które kilku pomocników kata wprawną ręką wznoszi i łączy z rusztowaniem.
Dopiero wtedy muskularni czeladnicy wleką starą, ciemno-czerwoną machinę na rusztowanie — gilotynę.
Kat sam własną ręką pomaga podnieść ją do góry.
Jest ona stara i dobrze zachowana.
Zapłaciwszy za każdą głowę, którą wetknięto w otwór i która późniéj potoczyła się w dół odcięta, po jednym luidorze, możnaby za te pieniądze zbudować miasteczko.
Wprawdzie w magazynie u kata paryzkiego znajduje się kilka tych morderczych machin, a między niemi i ta, która zniosła głowy Ludwika XVI i jego małżonki, przechowuje się jak relikwia — ale ta, którą sprowadzono dla Traupmanna, była wysoko ceniona i już wiele krwi wypiła.
Ale praktycznym sposobom tę morderczą machinę pomalowano ciemno-czerwonym kolorem, tak, aby krwi na niéj nie znać było.
Składa się ona z dwóch nowych słupów, u dołu spojonych podstawą w rodzaju kloca, u góry zaś belką poprzeczną.
Całość wygląda nakształt grubo wyciosanych ram.
W obu bocznych słupach znajdują się otwory.
Strona:PL G Füllborn Tajemnice stolicy świata.djvu/998
Ta strona została przepisana.