Strona:PL G Flaubert Pani Bovary.djvu/13

Ta strona została skorygowana.

na nich, poczem, z resztą funduszów przeniósł się na wieś i chciał gospodarować. Ale ponieważ nie więcej się znał na uprawie ziemi jak na perkalikach, ponieważ zajeżdżał konie zamiast je posyłać do pługa, sam wypijał jabłecznik butelkowany zamiast go w baryłkach sprzedawać, zjadał najlepszy drób z podwórza i smarował myśliwskie kamasze słoniną ze swoich wieprzy, pomiarkował wkrótce, że lepiej było dać pokój wszelkiej spekulacyi.
Najął przeto za dwieście franków rocznie, na granicy Pikardyi i kraju Caue, mieszkanie trzymające środek pomiędzy folwarkiem a dworem, i zgryziony, rozżalony, zły na Pana Boga, zazdroszczący szczęśliwym, zamknął się tam w czterdziestym piątym roku życia, zniechęcony do ludzi, mówił, i pragnie żyć spokojnie.
Żona jego szalała niegdyś za nim; okazywała mu swą miłość nadskakiwaniem, które go do reszty odstręczyło od niej. Dawniej wesoła, wylana i kochająca, starając się została — nakształt zwietrzałego wina, które się zamienia w ocet — gderliwą, piszczącą i nerwową. Tyle wycierpiała bez uskarżania się, widząc go jak biegał za wszystkiemi wiejskiemi spódniczkami, i jak wie-