— Pan Leon, mówił aptekarz, z którym wczoraj o tem rozmawiał, dziwi się, że państwo nie obraliście imienia Magdaleny, będącego teraz w modzie.
Lecz starsza pani Bovary oburzyła się na to imię grzesznicy. Pan Homais ze swej strony, miał upodobanie do imion przypominających jakiego wielkiego człowieka, sławny czyn lub szlachetny pomysł i w takim też duchu ochrzcił swoje czworo dzieci. I tak, Napoleon przedstawiał sławę a Franklin swobodę, Irma, była może ustępstwem zrobionem romantyzmowi, Atala zaś, hołdem złożonym nieśmiertelnemu arcydziełu sceny francuzkiej. Bo przekonania jego filozoficzne nie przeszkadzały artystycznym zachwytom: myśliciel nie zabijał w nim człowieka uczuciowego, umiał odróżnić zalety umysłu i wyobrażeń od fanatyzmu. W tej tragedyi np. naganiał pomysły, lecz uwielbiał styl; potępiał całość, lecz przyklaskiwał szczegółom i oburzał się na działające w niej osoby, zachwycając się ich mową. Unosił się czytając najwybitniejsze ustępy, lecz pomyślawszy że klechy wyzyskują takowe na swoją korzyść, był w rozpaczy i zaplątany w taką sprzeczność uczuć, byłby chciał obiema rękami, uwieńczyć Racine’a i porozprawiać z nim choć przez pół godziny.
Strona:PL G Flaubert Pani Bovary.djvu/155
Ta strona została przepisana.