— Jakto? zapytała.
— Czyliż pani nie wiesz, że są dusze zawsze udręczone? odpowiedział. Potrzeba im kolejno marzeń i działania, najczystszych uczuć i najwyuzdańszych rozkoszy, a te pragnienia popychają człowieka do wszelkiego rodzaju wybryków i szaleństw.
Emma spojrzała na niego jak się patrzy na podróżnika, który zwiedził nadzwyczajne kraje, i rzekła:
— My biedne kobiety nawet tej niemamy rozrywki!
— Smutna rozrywka, bo szczęścia nie daje.
— Ale czy ono się gdziekolwiek znajduje? zagadnęła.
— Można je spotkać w tem życiu, odpowiedział.
„I wy to zrozumieliście, mówił radzca. Wy, rolnicy i wiejscy pracownicy; wy, pokojowi pionierzy dzieła czysto cywilizacyjnego! wy, mężowie postępu i moralności! zrozumieliście, mówię, że polityczne burze groźniejszemi są jeszcze od wstrząśnień atmosferycznych....”
— Można je spotkać czasem, powtórzył Rudolf, niespodzianie, kiedy go już przestaliśmy oczeki-
Strona:PL G Flaubert Pani Bovary.djvu/246
Ta strona została skorygowana.