życia wyuzdanego, któreby podniecało ich wyobraźnię. Częstokroć też umierają w szpitalu, dla tego, że niemieli tego rozumu, aby za młodu robić oszczędności. No, dobrego apetytu państwu życzę! Do widzenia!
Myśl o teatrze prędko pokiełkowała w głowie Bovarego, zaraz udzielił jej żonie; która ją zrazu odrzuciła, wymawiając się zmęczeniem, kłopotem, wydatkiem; Karol jednak, wbrew swemu zwyczajowi nie ustąpił, tak mu się ta rozrywka wydawała potrzebną dla niej. Nie widział żadnej przeszkody, matka mu przysłała trzysta franków, na które już nie liczył, długi bieżące nie były wielkie, a termin wypłaty panu Lheureux tak był jeszcze dalekim, że nie było czem się kłopotać. Zresztą, sądząc że Emma powoduje się delikatnością, bardziej jeszcze naglił, tak że w końcu się namyśliła. I trzeciego dnia o ósmej rano wsiedli do Jaskółki.
Aptekarz, którego nic nie zatrzymywało w Yonville, ale któremu punkt honoru nie pozwalał się oddalać, westchnął widząc ich odjeżdżających.
— Przyjemnej podróży i dobrej zabawy! rzekł do nich, szczęśliwi śmiertelnicy!
Strona:PL G Flaubert Pani Bovary.djvu/379
Ta strona została skorygowana.