Strona:PL G Flaubert Pani Bovary.djvu/472

Ta strona została przepisana.

mości, interesu tak dobrze poprowadzonego przez kupca, a który rzeczywiście znacznie później dopiero na jaw wyszedł.
Pomimo bardzo nizkiej ceny każdego przedmiotu, starsza pani Bovary nie omieszkała wydatki te znaleźć przesadzonemi.
— Nie można się było obejść bez kobierca? Potrzebne było odnawiać pokrycie na fotelach? Za moich czasów miano w całym domu jeden tylko fotel, dla osób w wieku, tak przynajmniej było u mojej matki, która jednak była bardzo zamożną, kobietą, upewniam was. — Nie każdy może być bogatym! A żaden majątek nie ostoi się przed marnotrawstwem! Wstydziłabym się tak pieścić, jak wy to robicie! a jednak jestem już starą kobietą, i potrzebuję wygód... Otóż to! otóż to! stroje! fatałachy! Co to? jedwabie na podszewkę, po dwa franki!.. kiedy można dostać bardzo ładnego żagnotu po dziesięć susów, a nawet po ośm.
Emma rozparta na kozetce odpowiadała najobojętniej w świecie:
— Dosyć już tego, dosyć, moja pani!
Tamta nie przestawała burczyć, przepowiadając że skończą w szpitalu. Zresztą, Karol sam te-