nym do odczuwania wielkich namiętności, do spełniania wysokich czynów. Najnędzniejszy rozpustnik marzył o sułtankach, najzimniejszy prawnik nosi w sobie szczątki poety.
Nudził się teraz kiedy Emma płakała na piersiach jego; a serce jego, podobne do ludzi którzy pewną tylko dozę muzyki znieść mogą, stawało się obojętnem na głośne objawy miłości, której subtelność straconą już była dla niego.
Zanadto dobrze się znali żeby doznawać tych zachwytów posiadania, które stokrotnie rozkosz zwiększają. Ona równie była rozczarowana nim, jak on znudzony nią. Znajdowała w cudzołoztwie całą prozę małżeństwa.
Ale jak go się pozbyć? Zresztą, jakkolwiek mogła się czuć upokorzoną nikczemnością takiego szczęścia, trzymała się go przez przyzwyczajenie, czy też przez zepsucie i z każdym dniem bardziej się za niem ubiegała, niwecząc wszelką przyjemność przez chęć uczynienia jej większą. Oskarżała w duszy Leona za swoje zawiedzione nadzieje, jak gdyby ją był zdradził, pragnęła nawet jakiej katastrofy, któraby sprowadziła ich rozłączenie, ponieważ nie miała odwagi sama je wywołać.
Strona:PL G Flaubert Pani Bovary.djvu/500
Ta strona została skorygowana.