wspomnienie sławnych lub nieszczęśliwych kobiet. Joanna d’Arc, Heloiza, Agnieszka Sorel, Klemencya Isaure, błyszczały w jej oczach jak komety pośród ciemnych przestworów historyi, gdzie jaśniały jeszcze tu i owdzie, lecz bardziej w cieniu i bez żadnego pomiędzy sobą związku, — postacie Świętego Ludwika z jego dębem, Bayarda umierającego, niektóre okrucieństwa Ludwika XI, kilka szczegółów nocy Św. Bartłomieja, pióropusz Bearneńczyka i zawsze wspomnienie owych malowanych talerzy wysławiających Ludwika XIV.
W klasie muzyki i romanse których się uczyła mówiły o skrzydlatych aniołkach, o madonach, gondolierach, lagunach, a wszystkie te mdłe utwory ukazywały jej z po za niedołęztwa słów i harmonii, pociągającą fantasmagoryę sentymentalnych rzeczywistości. Niektóre z jej towarzyszek przynosiły do klasztoru keepsaki, które na gwiazdkę dostały. Trzeba było je ukrywać, oglądano je ukradkiem w sypialni. Dotykając z lubością pięknej atłasowej oprawy, Emma zwracała wzrok olśniony na imiona nieznanych artystów, którzy podpisywali najczęściej tytuły hrabiów lub baronów pod swemi pracami.
Strona:PL G Flaubert Pani Bovary.djvu/66
Ta strona została skorygowana.