Strona:PL G Sand Cezaryna Dietrich.djvu/38

Ta strona została przepisana.

wymówki mojego ojca powstrzymać jéj nie mogły; i w téj chwili, widząc upojenie i dosyć niedelikatne zapomnienie się towarzyszek moich, pytam się sama siebie, czy postępowaliśmy słusznie, psując tak wielkie i tak nagłe uciechy naszéj ukochanéj choréj niespokojem i przepowiedniami smutnemi. Pytam się również, czy ona nie poszła właściwą dla niéj drogą, gdy tymczasem ojciec, idąc ścieżką prostszą ale przykrzejszą, nigdy nie dosięgnie celu pożądanego — umiarkowania. Pani nie znasz go, moja droga Paulino, on ma najsilniejsze z całéj rodziny namiętności. Interesa kochał do szaleństwa. Byłto piękny gracz, spokojny i zimny na pozór, ale nigdy nienasycony pod względem marzeń i obliczeń. Dzisiaj zamiłowanie do roli przedstawia mu się jako nowa walka, jako gorączka wyzwania rzuconego naturze. Zobaczysz pani, że żadném powodzeniem cieszyć się nie będzie, gdyż nigdy się nie przyzna, że nie umie znieść jednego nawet niepowodzenia. Namiętności jego nie czynią go szczęśliwym, gdyż on ulega nie chcąc się im oddać zupełnie. Uważa się za mocniejszego od nich, — to jest błąd jego życia; matka moja nie dała się oszukać, i ja również. Nauczyła mię znać go, kochać, szanować, ale nie lękać się. Będzie niezadowolony, dowiedziawszy się o tém co się tu działo; cóż robić! Potrzebaż przecie, że mię uznał za swoją córkę t. j. za istotę mającą także namiętności. Czuję, że je posiadam albo jestem w przed dniu ich posiadania. Jak na teraz nie wiem jeszcze jakie. Jestem obecnie na drodze rozmyślania nad