ścią: — O to gość mocno niepożądany! — znów zaczął odwiedzać sypialnią żony.
Przewidywania księdza ziściły się w zupełności. Zaszła w ciążą.
Pełna radości bezprzytomnej, zamykała teraz co wieczora drzwi swej sypialni, w porywie wdzięczności ku bóstwu nieznanemu ślubując odtąd czystość dozgonną.
I znów czuła się prawie szczęśliwą, dziwiąc się w duszy, że tak szybko ukoił się jej ból po śmierci matki. Sądziła, że nic nie zdoła jej pocieszyć, a oto po upływie dwóch miesięcy rana krwawiąca się zabliźnia. Pozostała tylko łagodna melancholia, niby cień smutku, przesłaniający dalsze jej życie.
— Nic jej już spotkać nie może. Dzieci urosną, będą ją kochać i zestarzeje się spokojna, zadowolona, wcale się nie troszcząc o męża.
Z końcem września ksiądz Picot przyszedł złożyć wizytą ceremonialną, przybrany w nową sutanną, noszącą dopiero jednotygodniowe ślady plam; przyszedł przedstawić swego następcą, księdza Tolbiaca. Był to ksiądz młodziutki, chudy, maleńkiego wzrostu, mówiący pompatycznie, o oczach podkrążonych i zapadłych, świadczących o duszy gwałtownej.
Starego księdza zamianowano dziekanem w Goderville.
Strona:PL G de Maupassant Życie.djvu/273
Ta strona została skorygowana.