Strona:PL G de Maupassant Życie.djvu/280

Ta strona została skorygowana.

Julian odnosił się do nowego księdza z wielkim szacunkiem, niejednokrotnie powtarzając:
— Podoba mi się ten ksiądz; nie wdaje się w układy.
I jak najczęściej się spowiadał i przystępował do komunii, dając parafii przykład dostateczny.
Niemal codziennie odwiedzał teraz Fourvillów, polując z mężem, który nie mógł się już obejść bez jego towarzystwa, i konno jeżdżąc z hrabiną, mimo deszczów i szkaradnego czasu.
Hrabia mawiał:
— Zwaryowali z tą jazdą konno, ale mojej żonie to służy.
Baron wrócił do Peuples w połowie listopada. Był zmieniony, stary, zgaszony, trawiony czarnym smutkiem, opełzającym mu duszę. A miłość do córki spotęgowała się niejako w ciągu kilku miesięcy ponurej samotności, wywołując potrzebę nieprzepartą przywiązania, tkliwości, zaufania.
Janina nie zwierzała mu się ze swych nowych myśli, ni z zażyłości z księdzem, ni z zapałów religijnych; niemniej zobaczywszy proboszcza po raz pierwszy, uczuł do niego niechęć gwałtowną.
A gdy wieczorem młoda kobieta zagadnęła:
— I cóż ten nowy ksiądz?
Odparł: