Gdy miał lat dwanaście, wyłoniła się wielka trudność: przystąpienie do pierwszej komunii.
Pewnego dnia ciotka Liza udała się do pokoju Janiny i gorąco przekładała jej, że nie można już dłużej pozostawiać małego bez nauki religii i spełniania najpierwszych obowiązków. Dowodziła na wszystkie sposoby, powoływała się na tysiączne argumenta, a przedewszystkiem na opinię ludzi, z którymi obcowali. Matka zakłopotana, niezdecydowana, wahała się, powtarzając, że można z tem jeszcze zaczekać.
Ale w miesiąc później, gdy oddawała wizytę wicehrabinie de Briseville, dama ta zagadnęła niby od niechcenia:
— Zdaje się, że to w tym roku Pawełek ma przystąpić do pierwszej komunii?
Janina przychwycona znienacka odparła:
— Tak, pani.
To jedno słowo przechyliło szalę; nic nie mówiąc ojcu, poprosiła ciotkę Lizę, by zaprowadziła dziecko na lekcyę religii.
Przez miesiąc wszystko szło dobrze, lecz pewnego wieczora Kurczak wrócił do domu schrypnięty. A nazajutrz zaczął kaszleć. Matka przerażona, rozpoczęła szczegółowe badanie i dowiedziała się, że ksiądz kazał mu pod koniec lekcyi stać w przysionku kościoła na przeciągu, za to że źle odpowiadał.
Zatrzymała więc chłopca w domu i sama go
Strona:PL G de Maupassant Życie.djvu/306
Ta strona została skorygowana.