płodnych dumaniach. Niekiedy przesiedziała całe popołudnie, z wysokości skał zapatrzona w morze; niekiedy dochodziła lasami aż do Yport, odbywając dawne spacery, których wspomnienie ją prześladowało. Jakże dalekie, jak dalekie owe czasy, gdy tesame przebiegała ustronia, jako młoda dziewczyna, upojona marzeniami.
Za każdorazowem zobaczeniem syna miała wrażenie, ze nie widziała go od lat dziesięciu. Z miesiąca na miesiąc mężniał i dojrzewał; ona z miesiąca na miesiąc przeobrażała się w staruszkę. — Baron wyglądał teraz jak jej brat, a ciotka Liza, która się wcale nie starzała, pozbawiona świeżości od dwudziestego piątego roku życia, wydawała się jej starszą siostrą.
Kurczak wcale nie pracował — musiał repetować czwartą. Trzecia poszła jako tako, lecz w drugiej znów przesiedział dwa lata, wobec czego kończąc szkołę średnią, miał już rok dwudziesty.
Był rosłym blondynem o bujnych już faworytach i meszku wąsów. Teraz on co niedzielę przyjeżdżał do Peuples. Biorąc od dawna lekcye jazdy konnej, pożyczał poprostu konia i w ciągu dwóch godzin przebywał drogę z Hawru do Peuples.
Rano już wychodziła naprzeciw niego Janina z ciotką i baronem, który się zaczął pochylać i chodzić drobnym kroczkiem starca, z rękami
Strona:PL G de Maupassant Życie.djvu/315
Ta strona została skorygowana.