Strona:PL G de Maupassant Mont-Oriol.djvu/106

Ta strona została przepisana.

Paweł otworzył drogę do jej inteligencyi uderzeniem pewnych idei, podobnem do ciosów topora. Był to zresztą jeden z tych ludzi, którzy się podobają kobietom wszystkim bez wyjątku, z powodu natury swojej, charakteru, z powodu gwałtowności swoich wzruszeń! On potrafił przemawiać do nich, umiał powiedzieć wszystko i zmusić, ażeby go zrozumiano. Niezdolny do ciągłego, równego natężenia, ale rozumny i śmiały, kochając i nienawidząc z namiętnością, rozprawiając o wszystkiem ze śmiałą pewnością i przekonaniem, zmienny na tyle, na ile był entuzyastą, posiadał on temperament prawdziwie kobiecy, ich czar, ich ruchliwość, ich nerwy, ale przewyższał je większą inteligencyą męską, czynną i przenikającą.
Gontran zbliżył się ku nim.
— Odwróćcie się — rzekł — i obaczcie małżeństwo Honorat.
Odwróciwszy się, spostrzegli doktora Honorata przy boku otyłej i starej kobiety w błękitnej sukni; jej głowa wydawała się jak ogródek, tyle najrozmaitszych roślin i kwiatów miała nagromadzonych na kapeluszu.
— Krystyna zapytała zdziwiona:
— To jego żona? Ależ ona przynajmniej o piętnaście lat starsza od niego.
— Tak, ma sześćdziesiąt pięć lat. — Jest to stara akuszerka, w której on podkochiwał się,