Strona:PL G de Maupassant Mont-Oriol.djvu/179

Ta strona została przepisana.

dotyczy podpisania dokumentów. Latonne wszedł ostatni; pogodził się on zupełnie z Andermattem i ofiarował mu powolne służby bez żadnych zastrzeżeń.
Kiedy wszyscy usiedli, Andermatt, stojąc na przedzie, miał krótką przemowę do zgromadzonych, których poinformował o zawiązującem się Towarzystwie, o jego przyszłości, możebnych walkach, pewnem zwycięztwie. Trzeba było dać imię zakładowi.
— Mam w tym celu następującą zrobić propozycyę — rzekł Andermatt. — Chociaż zakład kąpielowy będzie się znajdował u podnóża pagórka, którego właściciel, p. Oriol, jest tu właśnie obecny, kasyno mamy zbudować na wzgórzu. Można więc powiedzieć, że ten pagórek, ta góra raczej gdyż to jest góra stanie się zawiązkiem niejako zakładu, stanowiąc podnóże i szczyt jego. Czyż nie byłoby to rzeczą naturalną nasz zakład kąpielowy nazwać „Bains du Mont-Oriol“ i z tą nową stacyą leczniczą, która z pewnością stanie się jedną z najważniejszych na świecie, związać imię jej dawnego właściciela. Oddajmy cesarzowi, co jest cesarskiego. Będą mówić Mont-Oriol tak samo, jak wymawiają Mont-Dore. Doskonałe imię!
Zatrzymuje się jakoś gwałtem we wzroku, w uszach, widać go, słychać, czuć, iż w nas jest...