się jej, myślała o nim ciągle, znajdowała go pięknym, dowcipnym, eleganckim i myślała tylko o tem, co będzie, jak się z nią ożeni.
W Enval zapomniano o nienawiści lekarzy między sobą, o posądzaniu o miłość księżnej de Ramas dla swego doktora, o wszystkich plotkach, które płyną wraz z wodą we wszystkich stacyach leczniczych, a zajmowano się tylko jednem nadzwyczajnem zdarzeniem: wiadomością, że hrabia Gontran de Ravenel ma zaślubić małą Oriol.
Gontranowi wydała się ta chwila stanowczą, wziąwszy więc pewnego rana, po śniadaniu, Andermatta pod rękę, rzekł mu:
— No, mój kochany, żelazo gorące — kuj go teraz! Mała oczekuje moich oświadczyn, chociaż nie posunąłem się w niczem jestem jednak pewien, że ich nie odrzuci. Trzeba przedewszystkiem wybadać ojca i usposobić tak, abyś ty zrobił swój interes, a ja mój.
Andermatt odpowiedział:
— Bądź spokojny — to moja rzecz. Wysonduję go dziś jeszcze, nie wysuwając cię nawet i nie kompromitując, a kiedy upatrzę dobrą sposobność — pomówię.
— Doskonale!
Po kilku chwilach milczenia Gontran zauważył:
— Widzisz, może to już mój ostatni dzień kawalerski. Teraz właśnie jadę do Royal, gdzie
Strona:PL G de Maupassant Mont-Oriol.djvu/250
Ta strona została przepisana.