— Nie wiesz? Zdecydowaliśmy we czwartek zrobić wycieczkę do Puy de la Nugère. Jest to najpiękniejszy krater z całego pasma. Wszyscy się zgodzili — więc rzecz ułożona.
Krystyna odrzekła obojętnie:
— Ty wiesz, iż ja zgodzę się na wszystko, co chcecie.
Wtem profesor Cloche z córką począł się żegnać, a Mazelli zapragnął ich odprowadzić i niebawem wyszedł z młodą wdową.
W kilka minut potem rozeszli się wszyscy, gdyż Krystyna szła spać o jedenastej.
Markiz, Paweł i Gontran odprowadzili panny Oriol. Gontran i Ludwika szli przodem, a o kilka kroków za niemi Bretigny prowadził Karolinę; czuł, jak drży lekko.
Pożegnano się, przypominając sobie:
— We czwartek o jedenastej godzinie na śniadaniu w hotelu!
William zbliżył się do młodych ludzi, ażeby z nimi razem wrócić do domu i po drodze, nachyliwszy się do ucha szwagra, rzekł:
— Winszuję ci, mój kochany, byłeś zachwycającym!
Gontran od dwóch lat był ciągle trapiony potrzebą pieniędzy, która mu zatruwała życie. Póki tracił fortunę matki, żył z lekkomyślnością i bez troski — w towarzystwie młodych ludzi, bogatych, wyblakłych, zepsutych, których
Strona:PL G de Maupassant Mont-Oriol.djvu/268
Ta strona została przepisana.