Strona:PL G de Maupassant Mont-Oriol.djvu/325

Ta strona została przepisana.

mówiła, że rozkochał on córkę profesora do szaleństwa, inna, że widywał się potajemnie z nią, udając, że zwrócił swój afekt do innej kobiety.
Dowiedziawszy się od swej ukochanej, że profesor pozostał nieugiętym, uciekł z nią w nocy, ażeby przez skandal wymusić na nim zezwolenie na małżeństwo.
Doktor Latonne stanął i oparł się o komin, podczas gdy Andermatt biegał niespokojnie tam i z powrotem.
Doktor zawołał:
— Pomyśl pan tylko: lekarz, lekarz mógł coś podobnego zrobić! Cóż za brak charakteru!
Andermatt był złamany. Rozważał on skutki i sumował je, jak w zagadnieniu arytmetycznem. Przedewszystkiem niemiły rozgłos, który niezawodnie dotrze nietylko do sąsiednich miejsc kąpielowych, ale nawet aż do Paryża. Następnie ubytek profesora Cloche, strata wprost niepowetowana. Wreszcie odjazd księcia i księżnej Ramas Aldaverra, strata nie mniej dotkliwa, której żadną miarą powetować się nie da.
Wogóle doktor Latonne miał słuszność, była to prawdziwa katastrofa.
Po chwili zwrócił się bankier do lekarza:
— Powinienbyś pan zaraz pójść do hotelu Splendide i dla Aubry-Pasteura wystawić świadectwo zejścia i to tak, aby nikt nie przypuszczał w danym wypadku ataku apoplektycznego.