Strona:PL G de Maupassant Nasze serce.pdf/110

Ta strona została przepisana.

praktycznego rozsądku, logicznie myślącą i nieznającą fałszywego wstydu.
— Zapewne — odrzekła. — Ale trzebaby czasu, aby znaleźć coś stosownego.
— Ja już znalazłem.
— Już?
— Czy pani zna ulicę des Vieux-Champs w Auteuil?
— Nie.
— Łączy się ona z ulicą Tournemine i Jean de Saulge.
— I cóż dalej?
— W ulicy tej, a raczej w uliczce jest ogród, a w głębi tego ogrodu domek, mający wyjście na obydwie te ulice.
— I cóż dalej?
— Pawilon ten czeka przybycia pani.
Zamyśliła się znowu, poczem bez zakłopotania zadała dwa czy trzy pytania, świadczące o kobiecej przezorności.
Widocznie odpowiedział zadawalniająco, bo wysłuchawszy go uważnie, szepnęła:
— Dobrze, przyjdę jutro.
— O której godzinie?
— O trzeciej.
— Czekać panią będę w bramie Nr. 7. Proszę nie zapomnieć. Przechodząc, zastuka pani tylko.
— Dobrze, mój przyjacielu. Do widzenia.
— Do widzenia! Dziękuję. Uwielbiam panią!
Wstali oboje.