parł — i zaczął opowiadać swe wrażenia z podróży.
— Czy znasz baronową de Frémines? — przerwał powieściopisarz.
— Z widzenia tylko, ale dużo o niej słyszałem. Podobno bardzo interesująca?
— Najdoskonalszy typ kobiety nowoczesnej, o ogromnym jednak wdzięku. Chodź, przedstawię cię jej.
I wziąwszy Mariolle’a pod rękę, zbliżył się z nim do młodej kobiety, którą powszechnie przyrównywano do lalki, bladej, czarującej laleczki, stworzonej przez samego djabła na pokusę i zatracenie wielkich dzieciaków brodatych. Miała oczy niebieskie podłużne, głębokie, nieco ukośnie zwrócone ku skroniom jak u chinek; spojrzenie jej błękitno-emaliowe zdawało się przekślizgiwać między powiekami, które rzadko kiedy rozchylały się zupełnie, jakby stworzone do osłaniania tajemniczości dziwnej tej istoty.
Jasno blond jedwabiste włosy połyskiwały srebrzystym odcieniem; małe, wąziutkie usteczka jakby przez miniaturzystę narysowane, a następnie wycięte lekką ręką rzeźbiarza. W głosie jej brzmiały metaliczne dźwięki a oryginalne, złośliwe niekiedy i dowcipne powiedzenia, chłodna i niszczycielska kokieterja, dziwna zawiłość natury nerwowej, wzbudzały w jej otoczeniu silne namiętności i gwałtowne niepokoje. W całym Paryżu uchodziła ona za najekscentryczniej-
Strona:PL G de Maupassant Nasze serce.pdf/119
Ta strona została przepisana.